ARCHIWUM

tel. (12) 636 87 71

Rozgrywki AMM od kuchni [WYWIAD]

Wiecie jak przebiegają AMM i że to duże imprezy sportowe, ale czy wiecie jak wygląda organizacja takich wydarzeń od kuchni? Zapraszamy na wywiad z Edytą – koordynatorką AMM w AZS Kraków.

 

Edyta, jesteś absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, może zdradź nam najpierw jak znalazłaś się w AZS Kraków?

Moja przygoda z AZS rozpoczęła się od sekcji piłki ręcznej na UEKu. Równocześnie podczas studiów dołączyłam do zarządu KU AZS UEK. Szybko poczułam, że chce poznawać AZS od środka, zaangażowałam się w działalność klubową, a z czasem przychodziły kolejne kwestie – również wykraczające poza obręb samego klubu. W momencie zakończenia studiów i poszukiwania miejsca, w którym mogłabym znaleźć stałą pracę, gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, że nie chciałabym rozstawać się już w tym momencie z tym środowiskiem. Właśnie wtedy dzięki współpracy Prezesa KU AZS UEK Daniela Bukalskiego i ówczesnego Prezesa AZS Kraków Marka Szlachty, dostałam propozycję zatrudnienia w AZS Kraków, gdzie brakowało rąk do pracy. Mogłabym o tym wszystkim opowiadać godzinami, ale to chyba taki duży skrót.

Powiedziałabym, że nie umiem w 100% określić, czy w AZS zatrzymała mnie najbardziej Atmosfera, Zabawa czy Sport, ale to chyba nie to miejsce na takie stwierdzenia 😉

Prawie 2 lata temu zostałaś koordynatorką Akademickich Mistrzostw Małopolski – czy było to dla Ciebie wyzwanie?

Zdecydowanie tak. Z jednej strony, część spraw zdążyłam już wcześniej poznać – wiedziałam częściowo jak to działa, jednak przejęcie całości rozgrywek w środku sezonu i to pandemicznego sezonu, było sporym wyzwaniem. Co więcej, poprzedni koordynator śp. Pan Janusz Wolf koordynował rozgrywki przez kilkadziesiąt ostatnich lat – miał w małym palcu wszelkie regulaminy, schematy rozgrywek, kontakty. To było spore wyzwanie, żeby spróbować temu wszystkiemu dorównać.

No właśnie zorganizowanie całości rozgrywek to musi być twardy orzech do zgryzienia. Może przybliż nam, jak wygląda cały proces przygotowania AMM?

Myślę, że to mógłby być materiał na książkę, jeśli chodzi o ilość informacji. Na cały proces przygotowania składa się wszystko to co widzą uczestnicy zawodów, ale myślę, że jeszcze dużo więcej pracy – tej której nie widać dla postronnych osób. W tym miejscu może nie będę wymieniać wszystkich poszczególnych elementów, bo zdecydowanie byłoby tego za dużo. Z tych najważniejszych punktów to szeroko pojęte kwestie finansowe, sportowe, a także formalne takie jak regulaminy czy zgłoszenia.  Coraz większe znaczenie mają oczywiście też wszelkie aspekty medialno-promocyjne, które staramy się stopniowo rozwijać. Zawsze szczególnym punktem jest moment po ostatnim gwizdku, kiedy zawodnicy kończą rozgrywki, a jednak dla organizatora to czas pracy polegający na wszelkich podsumowaniach i rozliczeniach. To taki punkt, w których chciałoby się odetchnąć po zawodach, a trzeba wejść na jeszcze większe obroty.

Jak dużo osób musi być zaangażowanych w proces tworzenia rozgrywek?

Pytasz o konkretną liczbę? Ciężko mi odpowiedzieć, bo na pewno więcej niż na ten moment mamy. Ciągle szukamy rąk do pracy i pomocy, a przede wszystkich takich zapaleńców, którzy znają daną dyscyplinę od podszewki i chcieliby się tą widzą podzielić.

Zawody, której dyscypliny są najtrudniejsze do zorganizowania?

Dla mnie osobiście chyba trójbój siłowy, ale to pewnie kwestia tego, że od dwóch sezonów nie udało się nam tych zawodów zorganizować. To ten punkt, który nie pozwala dać pełni zadowolenia z organizacji rozgrywek. Jest to szczególna dyscyplina pod względem: znalezienie odpowiedniego miejsca, ilości sprzętu i obsługi- to coś czego nie przeskoczyliśmy. Jednak, dla tych wszystkich którzy wyczekują zawodów w trójboju, mogę powiedzieć, że sprawy nabrały tempa. To będą chyba najbardziej wyczekane zawody zarówno dla zawodników, ale też dla mnie. Już niedługo poznacie szczegóły!

A najłatwiejsza?

Myślę, że najbliższe mojemu sercu, więc pewnie też, dlatego najłatwiejsze, są te sporty drużynowe. W szczególności piłka ręczna, z której się wywodzę. To kwestia bardzo subiektywna, ale ten szczypiorniak zawsze ma szczególne znaczenie dla mnie.

Może opowiedz nam o nowościach jakie nas czekają w tegorocznej edycji AMM?

Planujemy kilka zmian i nowości. Wspomniany już powrót do trójboju siłowego, zmiana miejsc rozgrywania niektórych dyscyplin, czy też nowy fanpage poświęcony bezpośrednio Akademickim Mistrzostwom Małopolski. To właśnie tam będą najbardziej aktualne informacje z naszych rozgrywek. A czy będzie więcej nowości? Na pewno będziemy Was chcieli jeszcze nie raz zaskoczyć!

Na koniec, powiedz nam jaki jest Twój ulubiony moment, czy też ulubiona rzecz dotycząca AMM?

Ciężko zdecydować się na jeden. Na pewno moment zakończenia danych rozgrywek, wręczenia nagród zawodnikom i zgaszenia światła na hali. To momenty, w których widzisz wykonaną pracę, uśmiech na twarzach zwycięzców. Czujesz, że cała wykonana praca przynosi efekty, a jeśli jest nimi zadowolenie innych osób, to czy może być coś lepszego?

Kolejna rzeczą są Ci wszyscy ludzie wokół, których możesz poznać i z nimi współpracować. To nie jest indywidualna ścieżka, tu liczą się ludzie. Za to jestem najbardziej wdzięczna AZS, że mogłam poznać tyle wspaniałych osób, bo bez nich nic by się nie udało i nic by nie było takie samo.

 

fot. Okapi Studio Live